wtorek, 23 października 2007

brak czasu na cokolwiek

tak jak w temacie... Pracuje po 11-12 godzin - sama nie wiem dlaczego tyle, ale tak już jest.
Z nowin - przenosiny zatwierdzone przez szefa - jestem ciekawa kiedy realizacja - mam nadzieje, że jutro. Nowy kolega, z którym mam pracować to łoś z tych ciężkich łosi... Zapewne nie raz jeszcze o nim będzie. Tyle.. uciekam robić obiad..

Brak komentarzy: