piątek, 19 października 2007

pracuje z trollami

Tak jak już kiedyś mówiłam - pracuje z trollami. A jeden ( ten nr 2) ostatnio ma nieustajace napięcie przedmiesiączkowe. I wyżywa sie na wszystkich - czytaj na kobietach - a ponieważ jesteśmy słownie dwie, więc.. Dzisiaj przegiął pałę ( chociaż nie - on nie ma pały- co zostało udowodnione fotograficznie na ostatniej imprezie integracyjnej - normalnie jamniczek miniaturka :] ). Czekam mnie rozmowa z szefem w poniedziałek. Zmieniam miejsce siedzenia. Będę miała całe to chore towarzystwo ( oczywiście nie uogólniam, bo niektórzy są naprawdę ok ) za plecami, czyli gdzie?? Podpowiadam - w doopie ;)) Jeśli się nic nie zmieni po rozmowie z szefem - zmieniam pracę. Jest taki niedobór specjalistów na rynku, że powinnam od razu coś znaleźć.
Ciśnienie mam ciągle na wysokim poziomie. Koleżanka napisała mi, że ten typ powinien udać się do okulisty, bo na psychiatrę już za późno. To strasznie nieszczęśliwy, zakompleksiony mitoman, który uwielbia być w centrum uwagi, ale mu to qrczaki nie wychodzi, bo nie ma zupełnie nic do zaoferowania swoją osobą. Pusty jak wiadro na trociny. Tyle w tym temacie. Koniec stresu. Nie warto zniżać się do jego poziomu, bo musiałabym iść do piwnicy ( a mieszkam na 3 piętrze ). Ufff.. już mi lepiej. Idę odpocząć w kąpieli z cudownie pachnącymi bombelkami.

Brak komentarzy: